3 rzeczy, na które ze zdziwieniem możesz natknąć się w garażu
Już od wielu lat przyjmuje się, że przydomowy garaż stanowi niepodzielnie męskie królestwo. Oprócz zaparkowanego samochodu znajduje się w nim mnóstwo rzeczy, które zapewne "przydadzą się później", są na sezon zimowy lub letni albo... po prostu skądś się w nim wzięły i tak już zostało. Tajemniczo wyglądające narzędzia, koszulka, która pamięta czasy PRL-u, opakowanie po dawno już nieprodukowanych papierosach... Na co jeszcze możesz się natknąć w garażu?
Magiczna metalowa skrzynka na narzędzia
Pierwsza rzecz, która znajduje się w niemalże każdym garażu, to skrzynka na narzędzia. Najczęściej wygląda całkiem niegroźnie - jest niewielka, odrapana i potrafi pomieścić o wiele więcej przedmiotów, niż można by się na pierwszy rzut oka spodziewać. Schody zaczynają się dopiero wówczas, kiedy ktoś prosi Cię o podanie właściwego śrubokrętu, klucza o odpowiednim rozmiarze albo śrubki. Rzeczy te na pewno były w skrzynce, ale nagle magicznie zniknęły, niczym wchłonięte przez czarną dziurę. Od razu jednak w ręce wpadają Ci kapitałki, które przecież zdecydowanie powinny znajdować się zupełnie gdzie indziej...
Części maszyn
Garaż jest doskonałym składowiskiem dla wszelkiego rodzaju części, które prawdopodobnie kiedyś, w niejasnej i dalekiej przyszłości, mogą okazać się przydatne. Prym w tej kategorii wiodą części maszyn - od mniejszych po te większe. I tak, szukając kartonu z dokumentami, najczęściej najpierw natkniesz się na nowy silnik do motoru, który kiedyś się wymieni, by po chwili rzuciła Ci się w oczy motopompa szlamowa, która miała przecież zostać zainstalowana co najmniej dwa lata temu. Nie wspominając już o wszystkich mniejszych elementach - prawdopodobnie mających mieć użyteczne zastosowanie "na później". Istnieje tutaj jednak pewien znaczący problem: żadna z maszyn niestety nie zechce naprawić ani zainstalować się sama.
Zbiory gromadzone od urodzenia
Jeżeli nie posiadasz obszernego strychu, to właśnie w garażu możesz najczęściej z nostalgią cofnąć się do dawnych lat. Kartony zdjęć obrazujących drogę od niemowlęctwa aż po nadejście ery aparatów cyfrowych, pierwsze śpioszki, ulubiony pluszak, medale ze szkoły... Nie mówiąc już o gromadzonych za młodu kolekcjach, którymi niekoniecznie chwalimy się na pierwszej randce, a które to później nierzadko lądują zakurzone w najciemniejszym kącie garażu, bo przecież szkoda byłoby wyrzucić coś, co tak długo się zbierało - a w tym wieku przecież już nie wypada... Garaże bez wątpienia są małymi skarbcami, które skrywają wiele tajemnic.